piątek, 25 listopada 2016

Travels- Marocco part 5 - Casablanca

"Jako przywódca wszystkich nielegalnych działań w Casablance jestem wpływowym i szanowanym człowiekiem."

" As leader of all illegal activities in Casablanca, I am an influential and respected man."


Po niezapomnianym pobycie na piaskach Sahary udałyśmy się autobusem do miasta Casablanca, które nam obu kojarzyło się wyłącznie ze słynnym filmem Curtiza. Nic bardziej mylnego. Po dotarciu na miejsce przekonałyśmy się, że słynna Casablanca to jednak coś zupełnie innego. Od początku  podczas naszej wędrówki  po mieście uderzył nas jego kontrast. Po jednej stronie w okolicach słynnej mariny mogłyśmy podziwiać nowoczesne, piękne budynki, natomiast po drugiej naszym oczom wyłaniał się obraz slumsów.
Najsłynniejszą budowlą w Casablance jest ogromny, położony tuż przy linii brzegowej przepiękny , turkusowy  meczet Hassana II. To głównie dla niego warto do tego miasta przyjechać.
Po dwóch dniach spędzonych w tym nieco bardziej przypominającym miasta Europy Zachodniej miejscu wsiadłyśmy do pociągu, z którego dalej autokarem udałyśmy się do tzw. błękitnego miasta.
 
                                                           ***

After an unforgettable stayingt on the sands of the Sahara we went by bus to the city of Casablanca, which both of us associate only with the famous film  made by Curtiz. Nothing could be further from the truth. After reaching the place we had found out, that the famous Casablanca, however is something quite different. From the beginning, during our walking through the city we were hit by its contrast. From one side  near of the famous marina we could enjoy the modern, beautiful buildings, and on the other one to our eyes it showed a picture of the slums.

The most famous building in Casablanca is huge, located very close to the sea  beautiful, turquoise mosque Hassan II. It is mainly reason for that it's worth to visit Casablanca.
After two days that we spent in this place that is a little more like a Western European cities we took a trainand later  bus that it took us to the so-called Blue City...


  our room and below our hotel /   nasz pokój a poniżej nasz hotel

   




   modern marina area/ nowoczesna okolica mariny

   and the slums from the other site/  i slumsy z drugiej strony ulicy







   Mosque of Hassan II/ Meczet Hassana II











    in the train to the Blue City/ W pociągu do Błękitnego Miasta

39 komentarzy:

  1. Wow! this post is so lovely and the pics are so mesmerizing...xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie , kontrast jest ogromny, aż trudno uwierzyć że to jest jedno i to samo miasto...Meczet jest niesamowity, cóż za piękne mozaiki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, zwłaszcza, że te kontrasty widać na każdym kroku

      Usuń
  3. Wspaniałe zdjęcia! Super przygoda! Pozdrawiam serdecznie!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne miejsce, pełne kontrastów, po zobaczeniu Twojego postu ląduje na mojej podróżniczej 'wish liście';)

    OdpowiedzUsuń
  5. Such a beautiful place, love it.<333
    Have a nice weekend

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe miejsce, widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cool! I always wanted to go to Morocco))) I hope I'll get there soon! Did you like the Moroccan cuisine?

    http://kira-gebbels.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, the line between the rich and the poor is quite thin there. Sad but true. The mosque is quite a landmark. Nice!

    http://fashionblyidu.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Thanks a lot, dear :D

    So beautiful places!!! I hope you enjoyed a lot :D

    NEW PERSONAL POST | "Feel", the book of Cristina Ferreira.
    InstagramFacebook Oficial PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lovely recap... I would like to visit Morocco again!!!
    Kisses, Paola.

    Expressyourself

    My Facebook

    My Instagram

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ widoki. Zazdroszczę! :) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę takich widoków, chętnie bym się zamieniła :)
    Mogłabyś kliknąć w linki w poście TUTAJ ? Dzięki <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaki piękny ten meczet.
    No to w jednym miejscu wielka przepaść między jakością życia

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale wspaniale Kochana ! Jestem zauroczona tym miejscem ! Jak patrze na zdjęcia to tęskno mi do ciepełka. Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejne niezwykłe miejsce :)!!!!
    Przydało by się nam trochę tego ciepełka :).
    Pozdrawiam serdecznie :)!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne miejsca, niesamowita podróż :) miejsca, które warto odwiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepięknie!!! Maroko zdecydowanie jest na mojej liście miejsc do zwiedzenia w najbliższym czasie ;) U mnie natomiast równie egzotyczny i gorący Izrael, zapraszam! ;*
    http://perfectlyimperfect92.blogspot.com/2016/11/101-post-i-moj-may-come-back.html

    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Beautiful pictures! I would like to visit Marocco
    www.alessandrastyle.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę wyjazdu! Przecudowne zdjęcia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jej, ale tam kontrasty - bieda i stylowość. Koty mnie ujęły :) Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna zdjęcia i uśmiechnięta Ty... :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gosh the rooftop café looks really lovely - you fit in with the 'summery vibe' beautifully! haha :) It's really interesting to see the other perspective too of the less glamorous side, thank you for sharing that.

    aglassofice.com
    x

    OdpowiedzUsuń

Thank you so much for every single comment they make me smile. I will try to visit your blog as soon as I can :-) If you like my blog just follow me, if I like yours I will do the same :-)

Dziękuję bardzo za każdy pojedyńczy komentarz. Odwiedzam Wasze blogi tak szybko jak mogę :-) Jesli spodoba się Tobie mój blog będzie mi miło jak go zaobserwujesz. Jeśli spodoba mi sie Twój z pewnością zrobię to samo :-)