/przysłowie japońskie/
“To see Nara and die"
/Japanese proverb/
Kolejnym przystankiem naszej japońskiej wyprawy było Kioto, gdzie spędziliśmy kilka najbliższych dni. Zanim jednak oprowadzę Was po samym Kioto, które było też naszą bazą wypadową do pobliskich miast, to wcześniej zaproszę Was wszystkich do niezwykłego miejsca na mapie Japonii, jakim jest kraina jelonków, czyli miasto Nara. Na miejsce trafiliśmy z małymi przygodami, bo zamiast wsiąść do pociągu ekspresowego, omyłkowo wybraliśmy ten zwykły, który zatrzymywał się na każdej stacji. No cóż, podróż bez małych przygód, nie byłaby tą samą podróżą. A my po drodze przynajmniej mogliśmy podziwiać małe japońskie wioski.
The next stop on our Japan trip was Kyoto, where we spent the next few days. However, before I show you around Kyoto itself, which was also our base for nearby cities, I will first invite you all to an unusual place on the map of Japan, which is the land of deer, the city of Nara. We arrived at the place with little adventures, because instead of taking the express train, we mistakenly chose the regular one, which stopped at every station. Well, a journey without small adventures would not be the same journey. And at least we were able to admire small Japanese villages along the way.
Gdy znaleźliśmy się na miejscu to w pierwszej kolejności udaliśmy się do kompleksu świątyń Noborio-ji - niestety część z nich mogliśmy podziwiać w rusztowaniach. Pierwszą świątynią w Narze, którą postanowiliśmy zwiedzić od środka była Kohfuku-ji, która jest najstarszą buddyjską świątynią w Japonii. Niestety ze względu na zakaz fotografowania nie mamy żadnych zdjęć z wewnątrz, dlatego na naszych zdjęciach możecie podziwiać ją wyłącznie od zewnątrz. Wstęp jest płatny.
When we got there we went first to the Noborio-ji temple complex - unfortunately, we could see some of it in scaffolding. The first temple in Nara that we decided to visit from the inside was Kohfuku-ji, which is the oldest Buddhist temple in Japan. Unfortunately, due to the photography ban, we don't have any photos from the inside, so in our photos you can only admire it from the outside. There is an entrance fee.
Po zwiedzeniu świątyni udaliśmy się w kierunku parku w dzielnicy Takabatakecho, w którym spotkacie główną atrakcję Nary, czyli jelonki. Uwierzcie mi, są one tutaj dosłownie wszędzie. Stanowią nieodłączny element krajobrazu tego japońskiego miasta, które, to taka ciekawostka, było pierwszą stolicą Japonii. Jelonki są bardzo oswojone i przyzwyczajone do ludzi, których zresztą chętnie zaczepiają, przede wszystkim po to, aby Ci podzielili się z nimi jedzeniem. Na terenie parku znajdziecie punkty, w których sprzedawane są specjalne ciasteczka, którymi można jelonki nakarmić. My kupiliśmy dwa opakowania i pierwsze z nich zniknęło dosłownie w przeciągu minuty. Niektóre jelonki podchodzą do ludzi kiwając głową i w ten sposób proszą o ciasteczka. Ten widok jest zdecydowanie niezapomniany oraz uroczy. Na terenie parku trafiliśmy także na lokalny market żywnościowy, z wieloma pysznościami dla ludzi.
After visiting the temple, we headed towards a park in the Takabatakecho district, where you will meet Nara's main attraction, the deer. Believe me, they are literally everywhere here. They are an integral part of the landscape of this Japanese city, which, it is such a curiosity, was the first capital of Japan. The deer are very tame and accustomed to people, whom, by the way, they are eager to accost, mainly for you to share food with them. In the park you will find points where special cookies are sold with which to feed the deer. We bought two packages and the first one disappeared literally within a minute. Some of the deer come up to people nodding their heads and thus asking for cookies. This sight is definitely unforgettable and charming. In the park, we also hit a local food market, with many delicacies for people.
Po wizycie w parku udaliśmy się do kompleksu buddyjskich świątyń Todai-ji. Tam zwiedziliśmy od środka Pawilon Wielkiej Buddy, który jest największą drewnianą budowlą na świecie. Bilet wstępu jest płatny, ale zdecydowanie warto jest go kupić. Wewnątrz można robić zdjęcia, dlatego poniżej zobaczycie tę świątynię również od środka. Uwierzcie mi ta ogromna figura Buddy robi w realu niesamowite wrażenie. Konstrukcję budowli, a szczególnie dachu podtrzymują ogromne słupy. W jednym z nich znajduje się dziura, przez którą odwiedzający świątynie starają się przejść, gdyż ma to zapewnić im pomyślność na pozostałą część życia. Nie jest ona zbyt duża, ale na szczęście jakoś udało mi się przez nią przecisnąć :-)
Po zwiedzeniu Todai-ji udaliśmy się na zakupy pamiątek dla bliskich, po czym poszliśmy się w stronę urokliwego dworca kolejowego, gdzie planowaliśmy złapać pociąg do Osaki ( więcej z wizyty w Osace w kolejnym poście).
After visiting the park, we went to the Todai-ji Buddhist temple complex. There we toured the Great Buddha Pavilion from the inside, which is the largest wooden structure in the world. There is an entrance fee, but it is definitely worth it. Photos can be taken inside, so below you will see this temple from the inside as well. Believe me this huge Buddha statue is incredibly impressive in real life. The structure of the building, especially the roof, is supported by huge pillars. In one of them there is a hole through which temple visitors try to pass, as this is supposed to ensure their good fortune for the rest of their lives. It is not very big, but fortunately I somehow managed to squeeze through it :-)
After visiting Todai-ji, we went shopping for souvenirs for loved ones, then walked towards the charming train station, where we planned to catch a train to Osaka ( more from our visit to Osaka in the next post).
Ale tam jest ciekawie. Te jelonki rzeczywiście są wszędzie.
OdpowiedzUsuńPiękna podróż i zdjęcia. Niesamowite są te oswojone zwierzaki.
OdpowiedzUsuńWspomnienia do końca świata i jeden dzień dłużej!!
OdpowiedzUsuńAle fajne miejsce :D Nie widziałam nigdy jelonka z tak bliska chyba.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Jeju jak pięknie ♥ To chyba podróż życia na ten moment :)
OdpowiedzUsuńThe photos are amazing.
OdpowiedzUsuńI think the buildings and temples are great.
WOW Nara looks incredible what a great place to visit and that is wild with the deer! I love your photos. What an memorable trip you are having.
OdpowiedzUsuńAllie of
www.allienyc.com
Kolejne cudowne miejsce na Waszej trasie :) to chyba podróż życia, trudno będzie przebić te wszystkie japońskie atrakcje :)
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę wyjazdu. Marzą mi się wakacje w Japonii.
OdpowiedzUsuńSuper relacja, a dla Was niezapomniane wspomnienia. Pozdrawiam /crouschynca :)
OdpowiedzUsuńWow, wspaniała podróż, a jelonki świetne!
OdpowiedzUsuńCudowna ta Japonia :) ahh te jelonki idealne miejsce dla mnie :) Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńUrocze te jelonki. Ale z tablicy z ostrzeżeniami wynikałoby, że nie zawsze! ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia pięknie oddają klimat Japonii, zwłaszcza w połączeniu z Twoim opisem doświadczeń.
OdpowiedzUsuńOglądałam już filmiki z wyspy kotów, królików, wioski lisów, teraz jelonki. Zastanawiam się, ile tego typu miejsc jest w Japonii :). Najchętniej odwiedziłabym wszystkie, oczywiście po drodze podziwiając piękne budynki i świątynie :)
OdpowiedzUsuńNie budzi liście się. Ekstra miejsce. Japonia widać warta jest zwiedzania.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak organizujecie taką wyprawę. Kto jest za co odpowiedzialny. Jak ustalacie trasę i mieszkanie? 🤔
OdpowiedzUsuńZdjęcia są wspaniałą pamiątką. Poza tym podróże kształcą. Czego nauczyła Was podróż do Japonii? Dobrego weekendu.🤗