wtorek, 26 grudnia 2023

Travels/Podróże - Malta - Rabat & Saint Paul's Bay - part 1

 " Aby poznać człowieka,

trzeba zostać jego towarzyszem podróży"


" To get to know a person,

one must become his traveling companion"



Jesienno-zimową część roku postanowiłam spędzić, na tyle, na ile to było możliwe, na podróżach. Po wizycie w UK oraz Albanii przyszedł czas na słoneczną Maltę. Wybrałam się tam wraz z moją koleżanką Klaudią. Na Maltę poleciałyśmy z lotniska Chopina w Warszawie. Do Warszawy natomiast dotarłyśmy z dość specyficznymi oraz zdecydowanie niezapomnianymi przygodami korzystając z linii autobusowych Flixbus.

I decided to spend the autumn and winter part of the year, as much as possible, traveling. After visiting the UK and Albania, it was time for sunny Malta. I went there together with my friend Klaudia. We flew to Malta from Warsaw Chopin Airport. In turn, we arrived in Warsaw with quite specific and definitely unforgettable adventures using Flixbus bus lines.

Na Malcie wylądowałyśmy dość wcześnie i od razu po opuszczeniu terminalu, na którym wcześniej wyrobiłyśmy sobie karty komunikacyjne ( dzięki nim mogłyśmy bez limitu korzystać z komunikacji na wyspie bez dodatkowych opłat) udałyśmy się na znajdujący się na zewnątrz terminalu przystanek autobusowy. Tam wsiadłyśmy do autobusu X3 jadącego w kierunku miejscowości Saint Paul's Bay, w której miałyśmy zarezerwowane noclegi. Spontanicznie zdecydowałyśmy się jednak wysiąść po drodze w miejscowości Rabat, czego absolutnie nie żałowałyśmy. Rabat bowiem okazał się być niezwykle urokliwym, pełnym typowej dla Malty architektury mieszkalnej miasteczkiem z klimatycznym starym centrum, w którym zatrzymałyśmy się, na chwilę, aby w jednej z  kawiarni, w której zjadłyśmy na ciepło jeden z lokalnych specjałów zwany qassatat, doświadczyć włoskiego dolce fa niente. Wspomniany przeze mnie qassatat to nic innego jak pyszna maltańska bułeczka z nadzieniem ( moja była z ricottą, mojej koleżanki ze szpinakiem). Jest niezwykle syta i pozwoliła nam ona skutecznie zaspokoić głód aż do samego wieczora. Dlatego też, gdy będziecie mieli okazję być na tej urokliwiej wyspie to zdecydowanie warto jej spróbować.

We landed in Malta quite early and immediately after leaving the terminal, where we had previously made our communication cards (thanks to them we could use unlimited transportation on the island without additional fees) we went to the bus stop located outside the terminal. There we boarded bus X3 going in the direction of Saint Paul's Bay, where we had booked accommodation. However, we spontaneously decided to get off at Rabat on the way, which we absolutely did not regret. Rabat turned out to be a very charming town, full of typical Maltese residential architecture, with an atmospheric old center, where we stopped for a moment to experience the Italian dolce fa niente in one of the cafes, where we ate one of the local specialties called qassatat. The qassatat I mentioned above is nothing more than a delicious Maltese filled roll ( mine was with ricotta, my friend's with spinach). It is extremely filling and allowed us to successfully satisfy our hunger until the very evening. Therefore, when you have the opportunity to be on this charming island it is definitely worth trying it.

Po dwóch godzinach spacerowania po miasteczku Rabat wsiadłyśmy ponownie do autobusu X3, który zawiózł nas do centrum Saint Paul's Bay- miasteczka będącego naszą bazą wypadową do innych miejsc na wyspie. Następnie poszłyśmy zameldować się w naszym hotelu, trochę ogarnąć po podróży, po czym ruszyłyśmy zwiedzać najbliższą okolicę. Nasz hotel znajdował się około 5 minut pieszo od morza.  Mogłyśmy ze znajdującego się tam punktu klifowego podziwiać zarówno samo morze, jak i najbliższą okolicę miasteczka. Wieczorem udałyśmy się na kolację do położonej przy linii brzegowej restauracji serwującej kilka zróżnicowanych kuchni świata ( od sushi po hamburgery). Skusiły nas ceny oraz naprawdę spory wybór potraw. To również tam skusiłyśmy się na maltańskie piwo marki Cisk. Po kolacji udałyśmy się do hotelu a po drodze wykupiłyśmy na kolejny dzień rejs statkiem do Błękitnej Laguny, Comino oraz wyspy Gozo, o których więcej opowiem Wam w kolejnym wpisie z serii  Travels/Podróże.

After two hours of walking around the town of Rabat, we boarded the X3 bus again, which took us to the center of Saint Paul's Bay-a town that was our base for exploring other places on the island. We then went to check in to our hotel, did a little bit of housekeeping after our trip, and then set off to explore the immediate area. Our hotel was about a five-minute walk from the sea.  We were able to admire both the sea itself and the immediate surroundings of the town from the cliff point there. In the evening, we went to dinner at a restaurant along the shoreline serving several varied world cuisines ( from sushi to hamburgers). We were tempted by the prices and a really good selection of dishes. It was also there that we were tempted by the Maltese beer brand Cisk. After dinner we headed back to the hotel and on the way we bought a boat cruise for the next day to the Blue Lagoon, Comino and the island of Gozo, which I will tell you more about in the next post in the Travels/Travels series.






W drodzę na Maltę / On the way to Malta







Zwiedzając Rabat/ Visiting Rabat
































Zwiedzając Saint Paul's Bay/ Visiting Saint Paul's Bay




















23 komentarze:

  1. Jej, ale pozytywnie ci zazdroszczę takiej wolności. Cudowne zdjęcia i cudowne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tam klimatycznie! Marzę o jakiejś podróży, choćby malutkiej... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne są takie wyjazdy w zimie do cieplejszych miejsc :) nie byłam na Malcie, ale widzę, że to piękne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Plaża, architektura- zachwyciły mnie.
    Nie dziwię się że nie żałujecie decyzji, o tym by wysiąść w Rabacie spontanicznie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia. Zazdorszczę podróży do Malty; sama też bym chciała tam pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna podróż, piękne zdjęcia, wspaniała fotorelacja.
    Myślę, że też byłabym Maltą zachwycona! Prześliczne są te wąskie uliczki i zaułki. Urzekająca kolorystyka.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniała podróż! Aż zazdroszczę, przeniosłabym się tam teraz:)

    OdpowiedzUsuń
  8. A spotkałyście tam jakiś rycerzy? 😉
    Cudne widoki plus piękne i odważne dziewczyny.
    W nowym roku życzę Ci Karolinko wielu wspaniałych podróży. Pozdrawiam 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha o dziwo nie ;-). Widoki nieziemskie - bardzo dziękuję pierwsze trzy już zaplanowane :-) pozdrawiam

      Usuń
  9. Ależ tam pięknie, zachwyciła mnie zabytkowa architektura miasteczka Rabat.
    Malta jest na mojej podróżniczej liście życzeń:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjna relacja Caroline :) Kiedyś też bym chciała zabrać moją przyjaciółkę w taką daleką podróż. Piękne te wąskie uliczki i niebieskie okiennice. Uwielbiam taki klimat. Cudne krajobrazy.

    Szczęśliwego Nowego Roku Kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, Trzymam kciuki zatem, aby Ci się udało. Ja tez uwielbiam- Malta jest piękna
      Szczęśliwego Nowego Roku 2024 <3

      Usuń
  11. Great photos of Malta.
    Looks like you enjoyed your stay.
    I visited there two years ago and stayed with my friend for two weeks. I actually seriously considered relocating to Malta. I had a good job offer and all that. My husband wasn't in for it, so I didn't do it...but in the future, who knows?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivana if you will have a chance just do it cause Malta is small paradise <3

      Usuń

Thank you so much for every single comment they make me smile. I will try to visit your blog as soon as I can :-) If you like my blog just follow me, if I like yours I will do the same :-)

Dziękuję bardzo za każdy pojedyńczy komentarz. Odwiedzam Wasze blogi tak szybko jak mogę :-) Jesli spodoba się Tobie mój blog będzie mi miło jak go zaobserwujesz. Jeśli spodoba mi sie Twój z pewnością zrobię to samo :-)