poniedziałek, 29 września 2025

Awesome Places / Niesamowite miejscówki - Wrocław Kolorowe Podwórko

 "W życiu nie zawsze jest kolorowo 

i nie każdy napotkany człowiek jest miły. 

Czasem bywa pod górkę."







     


Life isn't always bright, 

and not everyone you meet is nice. 

Sometimes things can be tough.



Dzisiaj chciałabym Was zabrać w niezwykłe miejsce znajdujące się na mapie Wrocławia. Powstało ono w wyniku pięknej inicjatywy społecznej i artystycznej mającej na celu przekształcanie tradycyjnych podwórek w małe galerie sztuki.  Tym miejscem jest znajdujące się we wrocławskim  Nadodrzu Kolorowe Podwórko, które zdecydowanie podczas wizyty we Wrocławiu powinniście wpisać na listę "must see".

Głównym pomysłodawcą tej pięknej idei był malarz i artysta Mariusz Mikołajek, który zaangażował w swój projekt całą grupę lokalnych artystów. Razem stworzyli oni unikatową sztukę miejską, która zupełnie za darmo może podziwiać każdy z nas. Ta inicjatywa nadała nowe znaczenie nie cieszącej się wcześniej zbyt dobrą sławą dzielnicy miasta. W tę piękną kwestię zaangażowano również  mieszkańców, których portrety jak nam zdradził jeden z mieszkających tam od dekad mężczyzna znajdziecie na ścianach kamienic. Większość namalowanych tam dzieci jest już dorosła, a niektórych osób już niestety nie ma pośród żywych. Zostały po nich wspomnienia w innych ludziach oraz namalowane portrety. Na ścianach znajdziecie także zwierzęta, przede wszystkim psy oraz koty, które towarzyszyły mieszkającym w tym nietuzinkowym miejscu ludziom. 

Podczas naszej wizyty byliśmy świadkami renowacji, niektórych z malowideł. Jak pisałam wcześniej udało nam się także porozmawiać z jednym z mieszkańców, który sam nas zaczepił i opowiedział historię niektórych osób ze ściennych malowideł. Dzięki temu spojrzeliśmy na to miejsce dodatkowo z zupełnie innej perspektywy. A co Wy sądzicie o takiej artystycznej inicjatywie ? Moim zdaniem super, jakby było takich miejsc na mapie Polski było zdecydowanie więcej.

***

Today, I would like to take you to an extraordinary place located on the map of Wroclaw. It was created as a result of a beautiful social and artistic initiative aimed at transforming traditional courtyards into small art galleries. This place is the Colourful Courtyard located in Wroclaw's Nadodrze district, which you should definitely add to your ‘must see’ list when visiting Wroclaw.

The main initiator of this beautiful idea was painter and artist Mariusz Mikołajek, who involved a whole group of local artists in his project. Together, they created unique urban art that everyone can admire completely free of charge. This initiative has given new meaning to a district of the city that previously did not enjoy a very good reputation. The residents were also involved in this beautiful project. As one of the men who has lived there for decades told us, their portraits can be found on the walls of the tenement houses. Most of the children painted there are now adults, and some of them are unfortunately no longer alive. What remains are memories in other people's minds and painted portraits. On the walls, you will also find animals, mainly dogs and cats, which accompanied the people living in this extraordinary place. 

During our visit, we witnessed the renovation of some of the paintings. As I mentioned earlier, we also managed to talk to one of the residents, who approached us and told us the stories of some of the people in the wall paintings. This allowed us to look at this place from a completely different perspective. What do you think about such an artistic initiative? In my opinion, it would be great if there were more places like this on the map of Poland.


















































poniedziałek, 22 września 2025

Travels/ Podróże Kyoto/Kioto - part 4

    "Bambus, który się ugina, 

jest silniejszy niż dąb, który się opiera"








‘Bamboo that bends

 is stronger than oak that resists.’



 Dzisiaj po raz ostatni w tej serii postów zapraszam Was do japońskiego Kioto. Pod koniec naszej wizyty w tym niezwykłym mieście udaliśmy się pod Kyoto Tower, w okolicy której wstąpiliśmy do urzędu pocztowego, aby wysłać naszym najbliższym kartki. Gdy to zrobiliśmy pojechaliśmy do Garden of Hundred Flowers,  w którym  mogliśmy podziwiać setki przepięknych drzew, kwiatów oraz krzewów. To tutaj po raz pierwszy dostrzegliśmy na drzewach piękne czerwone jesienne liście. Wejście do ogrodu jest płatne, ale zdecydowanie warto się tam wybrać. Po wizycie w nim, poszliśmy do znajdującego się tuż obok słynnego lasu bambusowego. Zwykle są tam tłumy turystów, co zresztą zobaczycie na poniższych zdjęciach. Przed moim przyjazdem  do Japonii wyobrażałam sobie, że ten las jest bardzo duży, tymczasem w rzeczywistości okazał się niewielki i bardzo zatłoczony. 

Today, for the last time in this series of posts, I invite you to Kyoto, Japan. At the end of our visit to this extraordinary city, we went to Kyoto Tower, where we stopped by the post office to send postcards to our loved ones. After that, we went to the Garden of Hundred Flowers, where we could admire hundreds of beautiful trees, flowers, and shrubs. It was here that we saw beautiful red autumn leaves on the trees for the first time. There is an entrance fee to the garden, but it is definitely worth a visit. After visiting the garden, we went to the famous bamboo forest located right next to it. There are usually crowds of tourists there, as you can see in the photos below. Before I came to Japan, I imagined that this forest was very large, but in reality it turned out to be small and very crowded


Po wizycie w lesie udaliśmy się  na dłuższy w stronę Arashiyama Park znajdującego się obok Katsura River.  Jest to zdecydowanie teren, w którym człowiek może odpocząć od zgiełku miasta. Udać się do jednej z niewielkich knajpek, wypożyczyć łódkę cy wybrać się do Parku Małp. Zdecydowanie każdy w tej dzielnicy Kioto znajdzie coś dla siebie. 

After visiting the forest, we headed  towards Arashiyama Park, located next to the Katsura River.  This is definitely an area where you can relax away from the hustle and bustle of the city. You can visit one of the small cafes, rent a boat, or go to Monkey Park. There is definitely something for everyone in this district of Kyoto. 


W drodze powrotnej  poszliśmy do jednej z atrakcji tej dzielnicy, czyli tzw. Lasu Kimon, znajdującego się obok stacji kolejowej. Jest to składająca się z kilkunastu słupów ozdobionych japońskimi kimonami artystyczna instalacja. Podobno najpiękniej wygląda ona po zmroku, ale niestety nie mieliśmy okazji tego zobaczyć. Last ten powstał w 2013 roku, aby upamiętnić odnowienie znajdującej się obok niego stacji kolejowej Arashiyama. Autorem tego niecodziennego projektu jest Yasumichi Morita. Po zwiedzeniu Lasa Kimon wróciliśmy do naszej dzielnicy a wieczorem wstąpiliśmy do pubu z kraftowymi piwami i w ten sposób zakończyliśmy naszą przygodę w Kioto, a kolejnego ranka udaliśmy się na dworzec kolejowy skąd pojechaliśmy do ostatniego punktu naszej japońskiej wyprawy - Tokio.

On the way back, we visited one of the attractions of this district, the so-called Kimono Forest, located next to the train station. It is an artistic installation consisting of several poles decorated with Japanese kimonos. Apparently, it looks most beautiful after dark, but unfortunately we did not have the opportunity to see it. The forest was created in 2013 to commemorate the renovation of the nearby Arashiyama train station. The author of this unusual project is Yasumichi Morita. After visiting the Kimono Forest, we returned to our neighborhood and in the evening we stopped by a craft beer pub, thus ending our adventure in Kyoto. The next morning, we went to the train station, from where we traveled to the last stop on our Japanese trip - Tokyo.








Kyoto Tower






Garden of Hundred Flowers





























Bamboo Forest in Kyoto










Arashiyama Park







Kimono Forest