poniedziałek, 10 listopada 2025

Resume of the month/Podsumowanie miesiąca - October 2025/Październik 2025

 "Mamy październik i kudlące się popołudnie

 w tej chałupie,  senne kołowrotki i te nagłe błyski

 wspomnień -- świdrujące pamięć zadrami czasu."







"It's October, and it's a gloomy afternoon in this cottage,

with sleepy spinning wheels and sudden flashes of memories—

-piercing the memory with the splinters of time."


 

Jak co miesiąc, witam Was w sekcji "podsumowanie miesiąca". To nie był łatwy miesiąc. Czekałam na niego z niecierpliwością, ze względu na długo wyczekiwany urlop wypoczynkowy. Tymczasem tydzień przed urlopem zaczęłam odczuwać początkowy słaby, później już nie do wytrzymania ból w okolicy zęba. Gdy wreszcie dostałam się na wizytę do stomatologa okazało się, że wokół korzenia martwego już zęba wytworzyła się niewidoczna wcześniej na zdjęciach rentgenowskich sporej wielkości torbiel. Na sam początek mojej stomatologicznej przygody dostałam antybiotyk, który miał uspokoić stan zapalny. Na urlop poleciałam z dodatkowo wykupionym ubezpieczeniem stomatologicznym, opuchlizną oraz bólem, który nieprzerwanie doskwierał mi jeszcze przez kilka dni pobytu na Malcie, zanim zaczął działać antybiotyk oraz leki przeciwbólowe. Dopiero podczas trzech ostatnich pobytu tak naprawdę mogłam się z tego urlopu cieszyć. Po powrocie czekał mnie zabieg usunięcia zęba ( niestety w przypadku takich torbieli przy korzeniach martwych zębów rzadko udaje się je uratować) oraz wycięcie całej torbieli. I w takim stanie kilka godzin później poleciałam w odwiedziny do siostry do UK. Pobyt mimo dyskomfortu spędziłam już bez bólu zwiedzając okoliczne dyniowe farmy ( obiecuję osobną relację z tych odwiedzin) oraz świętując wraz z rodziną siostry Halloween. Po raz pierwszy miałam też okazję zobaczyć występującą na scenie podczas spektaklu taneczno-aktorskiego moją ukochaną siostrzenicę Chloe. Ale żeby nie było tak różowo podczas pobytu w UK zalałam też telefon, który obecnie znajduje się w serwisie w celu naprawy ( mam nadzieję, że się uda bo jak nie to czeka mnie kolejny wydatek). No cóż jak to mówią życie. Niekiedy pozostaje nam z pokorą pogodzić się z przykrymi rzeczami, które nas dotykają. 

Mam nadzieję, że Wasz październik przyniósł Wam wyłącznie moc pozytywnych wrażeń oraz emocji. Ściskam Was wszystkich mocno.

***

As every month, welcome to the “monthly summary” section. It wasn't an easy month. I was eagerly awaiting it because of my long-awaited vacation. However, a week before my vacation, I began to feel a slight pain in my tooth, which later became unbearable. When I finally got an appointment with the dentist, it turned out that a large cyst, previously invisible on X-rays, had formed around the root of the dead tooth. At the very beginning of my dental adventure, I was given an antibiotic to calm the inflammation. I flew off on vacation with additional dental insurance, swelling, and pain that continued to bother me for several days in Malta before the antibiotics and painkillers started to work. It was only during the last three days of my stay that I was really able to enjoy my vacation.After returning home, I had to undergo a tooth extraction (unfortunately, in the case of such cysts near the roots of dead teeth, it is rarely possible to save them) and removal of the entire cyst. And in this condition, a few hours later, I flew to visit my sister in the UK. Despite the discomfort, I spent my stay pain-free, visiting nearby pumpkin farms (I promise a separate report on these visits) and celebrating Halloween with my sister's family. For the first time, I also had the opportunity to see my beloved niece Chloe performing on stage in a dance and acting show. But it wasn't all sunshine and rainbows during my stay in the UK. I also flooded my phone, which is currently being repaired (I hope it works out, because if not, I'm facing another expense). Well, that's life, as they say. Sometimes we just have to humbly accept the unpleasant things that happen to us. 

I hope that your October brought you only positive experiences and emotions. I am sending to all of you a lot of warm huges.











                                                   Wyprawa na grzyby/ Mushrooms time 



Malta holiday time/ Wakacje na Malcie







Pumpkin farm time/ Farmy dyniowe







17 komentarzy:

  1. Z zębami niestety czasem tak bywa. I to zawsze duży wydatek.

    OdpowiedzUsuń
  2. sick includes toothache makes inconvenience to do anything.....
    hope, everything goes well with you and yours now....

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny był ten Wasz październik. Bólu zębów współczuję - potrafi przyćmić inne radości
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie, oczywiście ♥️

    OdpowiedzUsuń
  4. W życiu już jest tak, że raz są fajne momenty, a innym razem wszystko idzie opornie lub coś idzie nie tak, jak trzeba. W myśl stoicką, spokój zachowamy wtedy, gdy przestaniemy kontrolować to, co nie mamy pod kontrolą. Ciężko czasami jest, gdy tracimy kontrolę na biegiem wydarzeń, co powoduje mentalne cierpienie.
    Pozdrawiam Cię cieplutko i tulę serduchem 💖🥰

    OdpowiedzUsuń
  5. Za jesienią nie przepadam, chociaż te wszystkie dekoracje, dyniowe zupy, halloween bardzo mi przypadły do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A great month. I really like your photos.

    OdpowiedzUsuń
  7. oj, współczuję tych dolegliwości! ale mimo wszystko miesiąc udany!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak boli ząb to najgorzej. Współczuję bardzo. Ja na szczęście odpukać nigdy nie odczuwałam mocnego bólu zęba. Mimo dolegliwości widać że nie był to zły miesiąc. Przepiękne bardzo pozytywne zdjęcia. Świetne podsumowanie mega inspirujące. Wszystkiego dobrego życzę i oby kolejny miesiąc, mimo że bywa szary i ponury, to był równie udany i kolorowy ❤️

    OdpowiedzUsuń
  9. Przykro mi, że akurat przed wyjazdem złapał Cię ból zęba. Takie rzeczy zawsze przychodzą w najmniej oczekiwanych momentach. Najważniejsze, że już wszystko dobrze i udało Ci się fajnie spędzić czas ze swoją siostrą w UK :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pół biedy jak tylko torbiel. U mnie to zaczęło się na tym, a skoczyło na raku niezłośliwym plus parę zębów usunęli. No mniejsza, trzeba być dobrej myśli 😃

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowia! A dyniowe farmy brzmią super, czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantastyczne zdjęcia, a kłopotów z zębem współczuję. Miałam podobnie w zeszłym roku.
    Miłego i już bezbolesnego listopada!

    OdpowiedzUsuń
  13. Witajcie! Mi październik rozpoczął się bardzo nieciekawie. Dawno nie czułam się tak podle. Rodzinna delegacja poleciała do Polski na pogrzeb. Po tym smutnym wydarzeniu, ja i moi bliscy potrzebowali pobyć razem, żeby jakoś dojść do siebie, dlatego wyjechaliśmy na weekend w piękne miejsce i było nam tam dobrze.
    W październiku odwiedzałyśmy z moją 5-letnią córcią farmy dyniowe i wybrałyśmy się na event na powietrzu z serii Harry'ego Pottera, o którym to wydarzeniu pisałam na blogu. Później przyplątała się jakaś zaraza, także początek listopada był nieco chorowity. No zawsze coś... Mimo to liczę na to, że reszta miesiąca będzie lepsza, a przynajmniej pracuję nad tym. No a grudzień to wiadomo... 😉 Serdecznie Was pozdrawiam i liczę na dobre wieści. Zdjęcia z Malty super. Mam nadzieję, że wypoczeliście.🤗😊

    OdpowiedzUsuń
  14. Dear Caro,
    Oh, I know, it's extremely unpleasant to have health problems especially on vacation. We just returned from a two-month trip and also had problems with a few health-related issues, with the effects of typhoons and with electronic devices left on the plane, which we had to fight hard to get back... But there were also many wonderful things – and I gather from your words and pictures that you also had some amazing experiences. You said it: Sometimes you just have to accept unpleasant things. Good times and bad times, highs and lows, joys and sorrows—that's life—yin and yang.
    All the best after my long blogging break, Traude
    https://rostrose.blogspot.com/2025/11/calle-libre-2025-streetart-in-wien.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Twój wpis pokazuje, jak nawet długo wyczekiwany urlop może zostać mocno zakłócony przez nieprzewidziane sytuacje – od problemów zdrowotnych po drobne katastrofy typu zalany telefon. Jednocześnie świetnie widać, że mimo przeciwności potrafisz cieszyć się drobnymi radościami: widokiem siostrzenicy na scenie, dyniowymi farmami czy świętowaniem Halloween. Opowieść jest bardzo autentyczna i pełna emocji

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że dużo się u Ciebie działo w październiku. Piękne zdjęcia 😍

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomimo historii z zębem i zalania telefonu październik miałaś piękny, pełen świetnych wyjazdów i wrażeń.
    Zdjęcia i cała fotorelacja- przepiękne!
    Mój październik też był udany- zdrowotnie i wyjazdowo ( Gdynia)
    Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Kubę.

    OdpowiedzUsuń

Thank you so much for every single comment they make me smile. I will try to visit your blog as soon as I can :-) If you like my blog just follow me, if I like yours I will do the same :-)

Dziękuję bardzo za każdy pojedyńczy komentarz. Odwiedzam Wasze blogi tak szybko jak mogę :-) Jesli spodoba się Tobie mój blog będzie mi miło jak go zaobserwujesz. Jeśli spodoba mi sie Twój z pewnością zrobię to samo :-)